
Alek został znaleziony w zakrwawionym i zawiązanym worku 11 lutego na polnej drodze we wsi Buków. O sprawie poinformowano Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu, które udzieliło pomocy i schronienia zwierzęciu. U lekarza weterynarii okazało się, że ktoś chciał Alka zabić, o czym świadczyły liczne stłuczenia głowy, pęknięcia kości czaszki. Alek stoczył długą walkę o życie. Udało mu się, obecnie czeka na nowy dom.
- Dopiero nasze własne śledztwo pozwoliło ustalić, kto był właścicielem zwierzęcia, a kto katem. Nie chcieliśmy od razu zgłaszać sprawy na policję, w obawie, że może coś pójść nie po naszej myśli. Woleliśmy sami zgromadzić materiał dowodowy, który następnie został przekazany organom ścigania. Policja zadziałała błyskawicznie. Od razu po otrzymaniu zawiadomienia zatrzymała i przesłuchała podejrzanych. Ci przyznali się do winy – mówi Mateusz Czmiel, rzecznik TOZ Wrocław.
Okazało się, że oprawca skatował psa za butelkę wódki, na prośbę swojej sąsiadki. Ten bez najmniejszego problemu się zgodził. Z akt sprawy wynika, iż oskarżony okładał zwierzę metalowym prętem, który dostał od właścicielki zwierzęcia. Następnie razem mieli ustalić, gdzie porzucić zwierzę. - W tym wypadku policja i prokuratura wykazały się ogromnym zaangażowaniem, ma to wielkie znaczenie, ponieważ w całym kraju większość spraw tego typu jest zamykanych na etapie dochodzeniowym - mówi Mateusz Czmiel.
Rozprawa odbędzie się 19 lipca 2013 roku w Sadzie Rejonowym w Świdnicy przy ul. Okulickiego o godzinie 9:00 w Sali rozpraw nr 106.