Postępowanie może zostać umorzone. Biegli wycenili jego zegarek szwajcarskiej firmy Ulysse Nardin – Maxi Marine Chronometer - na 10 tys. zł (cena nowego to 35 tys. zł.). Zgodnie z prawem w rejestrze korzyści majątkowych należy umieścić przedmioty, które są warte… ponad 10 tys. zł.
Reporter RMF FM ustalił, że śledczy przesłuchali ministra Nowaka w specjalnym trybie artykułu 183 kodeksu karnego. Pytali go m.in. o pochodzenie i wartość posiadanych przez niego zegarków, jak również o to, dlaczego nie umieścił szwajcarskiego Ulysse Nardin’a w rejestrze korzyści.
Portal rmf24.pl podaje, że śledztwo zostanie prawdopodobnie umorzone, gdyż biegli ocenili wartość zegarka na 10 tys. zł. Swoją opinię argumentują tym, że zegarek w momencie zakupu traci 30 proc. swojej wartości, a każdego kolejnego roku następne 7 proc. Biegli ocenili więc jego wartość na 10 tys. zł w momencie umieszczenia go w rejestrze korzyści. Gdyby wycenili zegarek na złotówkę drożej, Nowak miałby kłopoty.