Kwadrans przed godziną 12 w sobotę 28 września policjanci uzyskali informację, że z lasu nieopodal miejscowości Niesułowice ktoś samochodem prawdopodobnie wywozi kradzione drewno. Gdy policjanci dojeżdżali na wskazane miejsce zauważyli jadący polną drogą samochód osobowy marki Mercedes.
Kierowca widząc policyjny radiowóz szybko skręcił próbując ukryć się w pobliskich zaroślach. Po chwili został zatrzymany. Okazał się nim 73-letni mieszkaniec Milicza.
Szybko okazało się, dlaczego mężczyzna nie chciał mieć styczności z policjantami – w bagażniku jego samochodu znaleziono kilka kłód drewna brzozowego. Drewno zajmowało cały bagażnik, natomiast w kabinie na podłodze obok przedniego siedzenia pasażera leżała łańcuchowa piła motorowa oraz siekiera. Mężczyzna nie miał żadnych dokumentów zezwalających na wywóz drewna z lasu a na pytania policjantów dot. pochodzenia drewna udzielał niespójnych odpowiedzi wielokrotnie zmieniając podawane wersje.
Na miejsce przybył funkcjonariusz Straży Leśnej Nadleśnictwa w Miliczu, który stwierdził, że zatrzymany mężczyzna wywiózł z lasu 0,3 metra sześciennego drewna brzozowego o wartości ok. 25 złotych. Drewno zabezpieczył leśniczy a mężczyzna po wykonaniu niezbędnych policyjnych czynności został zwolniony. Ze względu na małą wartość skradzionego drewna mężczyzna poniesie konsekwencje prawne na podstawie kodeksu wykroczeń.