Dyżurny Policji w Miliczu został telefonicznie powiadomiony przez jednego z pracowników miejscowego szpitala o tym, że chwilę wcześniej ktoś ukradł jego rower. Policjanci, którzy przybyli we wskazane miejsce ustalili, że pokrzywdzony pozostawił rower w stojaku zabezpieczając go stalową linką z szyfrowym zamknięciem. Linka została jednak przecięta a skradzionym rowerem w stronę pobliskiego lasu odjechał widziany przez świadka jakiś nieznany mu mężczyzna. Natychmiast jego śladem pojechali policjanci. Po kilku kilometrach na jednej z okolicznych dróg funkcjonariusze zauważyli mężczyznę jadącego rowerem podobnym do tego, który odpowiadał opisowi skradzionego spod szpitala. Zatrzymanym rowerzystą okazał się 26-letni mieszkaniec jednej z pobliskich wiosek. Mężczyzna był mocno pijany – w jego organizmie stwierdzono prawie 2,6 promila alkoholu. Pokrzywdzony rozpoznał swój rower i odebrał go od policjantów.
26 – latka czekają teraz konsekwencje prawne związane z kradzieżą roweru i poruszaniem się nim pod wpływem alkoholu.