Tuż przed godziną 2 w nocy w sobotę 26 września br. dyżurny Policji w Miliczu otrzymał telefoniczne zgłoszenie o mężczyźnie, który niszczy samochód zaparkowany przy zalewie rekreacyjnym. Natychmiast na miejsce skierował patrol interwencyjny. Policjanci na parkingu zastali właściciela pojazdu, który słysząc hałas obudził się i przez chwilę widział jak mężczyzna niszczy jego auto. Wskazał funkcjonariuszom kierunek ucieczki wandala. Policjanci ruszyli za nim w pościg i po chwili został on zatrzymany. Mężczyzna był agresywny i nie wykonywał wydawanych mu przez funkcjonariuszy poleceń, dlatego użyli wobec zatrzymanego chwytów obezwładniających i kajdanek. Podejrzanym okazał się 24-letni mieszkaniec Sułowa. Mężczyzna był pijany – w jego organizmie stwierdzono ponad 1,5 promila alkoholu.
Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu.
Wyjaśniając okoliczności całego zdarzenia mundurowi ustalili, że zatrzymany mężczyzna przed przyjazdem policyjnego patrolu wyrwał ze stojaka metalowy kosz na śmieci i kilkakrotnie uderzał nim w karoserię oraz przednią szybę osobowego Peugeota. Mężczyzna kilka razy kopał też w drzwi samochodu i reflektory. Swoim zachowaniem spowodował znaczne uszkodzenia całego pojazdu, które oszacowano na kwotę, co najmniej 5 tysięcy złotych.
24-latek po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut umyślnego uszkodzenia samochodu. Za co grozić mu może teraz kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.