Do zdarzenia doszło kilka minut po godzinie 17 na parkingu przy jednym z miejscowych marketów. Policjanci po otrzymaniu zgłoszenia o próbie napadu rabunkowego natychmiast pojechali na miejsce. Tam zastali 26-letnią kobietę, która poinformowała, że chwilę wcześniej, gdy wychodziła ze sklepu podszedł do niej mężczyzna i trzymając w ręce młotek zastraszył ją mówiąc, że jak nie da mu złotówki, to rozbije jej głowę i samochód, którym przyjechała. Gdy napastnik uniósł młotek próbując zadać kobiecie cios, ta szybko wsiadała do swojego samochodu, zamykając od środka drzwi. Gdy próbowała odjechać, mężczyzna stanął przed samochodem uniemożliwiając dalszą jazdę. Po chwili jednak uciekł z miejsca zdarzenia.
Policjanci niezwłocznie ruszyli w tym samym kierunku za uciekającym napastnikiem. Po chwili na jednej z pobliskich ulic zauważyli mężczyznę, których wyglądem odpowiadał rysopisowi napastnika. Został on zatrzymany.
29-letni mieszkaniec Milicza był agresywny i używając wulgarnych słów nadal groził kobiecie, że ją zabije. Próbował uciec z policyjnego radiowozu w związku z tym funkcjonariusze użyli wobec niego siły fizycznej.
W chwili zatrzymania był pijany – badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 3,7 promila alkoholu. Ponadto okazało się, że tuż przed napadem, mężczyzna będąc w sklepie ukradł dwie butelki denaturatu – obie zostały znalezione przy nim w chwili zatrzymania.
29 – latek po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut usiłowania dokonania rozboju przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu oraz zarzut związany z groźbami karalnymi. Podejrzanemu – karanemu już w przeszłości za różne przestępstwa – grozić teraz może kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.