Policjanci często przypominają, aby nie zostawiać bez nadzoru rzeczy osobistych. Niestety, ale przestępcy potrafią wykorzystać każdą okazję, aby wzbogacić się czyimś kosztem. Każdy z nas chciałby żyć w świecie idealnym, gdzie pozostawiony na widoku przedmiot nie skusi potencjalnego złodzieja. Tak jednak nie jest, choć funkcjonariusze codziennie podejmują starania, aby pokrzyżować plany przestępców. Oprócz zatrzymywania sprawców tego typu czynów, prowadzą działania profilaktyczne i informują o zabezpieczaniu mienia. Bo inaczej może dojść do sytuacji, która miała miejsce przed kilkoma dniami w podwrocławskich Siechnicach.
Tam do funkcjonariuszy patrolujących tę miejscowość podszedł jej mieszkaniec. Powiedział policjantom, że prawdopodobnie doszło do kradzieży z jego konta. Twierdził, iż zostawił na noc w przydomowej altance saszetkę z telefonem oraz portfelem. Kiedy następnego dnia chciał zapłacić za zakupy w sklepie, wówczas został poinformowany, że nie ma już środków na swoim koncie. Miał jednak wrażenie, że powinien jeszcze posiadać na nim pieniądze. Kontynuując historię mężczyzna powiedział policjantom, że uzyskał z banku informację, iż ktoś dokonał płatności jego kartą m.in. za internetowe usługi VOD. Z saszetki zniknął również jego telefon komórkowy o wartości ok. 150 złotych.
Mundurowi po wysłuchaniu mężczyzny, zaprosili go na komisariat, aby przyjąć od niego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Szybko udało się ustalić, kto może za nim stać. Możliwe to było również dzięki zapisowi z monitoringu, znajdującego się na pobliskiej stacji paliw, który nagrał, jak płatności kartą dokonuje nie jej właściciel, a jego… sąsiad. Policjanci natychmiast pojechali do miejsca zamieszkania 22-latka, aby ustalić, w jaki sposób mężczyzna wszedł w posiadanie nie swojej karty, której zniknięcia nie zauważył zgłaszający przestępstwo siechniczanin.
22-latek został zatrzymany i przewieziony do jednostki policji. Tam przyznał się, ze wykorzystując nieuwagę i pozostawioną na widoku saszetkę sąsiada, zabrał z niej kilka przedmiotów. Telefon komórkowy zastawił w lombardzie, a kartą zapłacił za wykupienie dostępu do platformy telewizyjnej oraz za zakupy na stacji paliw. Następnie, kiedy kolejne transakcje zostały odrzucone, odniósł kartę do saszetki sąsiada, mając nadzieję, że ten nie zorientuje się, iż zniknęły z niej jakiekolwiek środki.
Młody sprawca kradzieży został doprowadzony do policyjnego aresztu. Mundurowi z Siechnic odzyskali również telefon, który mężczyzna zostawił w lombardzie. Teraz 22-latek będzie musiał liczyć się z konsekwencjami swojego zachowania. Usłyszał już zarzuty i zgodnie z obowiązującymi przepisami, grozić mu może maksymalna kara nawet 10 lat pozbawienia wolności